Serce z medycznego punktu widzenia to niezbędny do życia narząd, który składa się z dwóch przedsionków i dwóch komór. Nic nadzwyczajnego, możnaby rzec. Gdy jednak spojrzymy na nie przez pryzmat człowieka, jego osobowości i usposobienia, robi się wyjątkowe i indywidualne. Dodając do tego nutkę humoru i satyry poznajemy Sercologię według Jana Koczwary.
Od wczoraj galerię Ispiny wypełniają serca, w których kryje się dosłownie wszystko. Serce bałaganiarza, serce elektryka, serce dozorcy, serce dusigrosza, serce tchórza, każdy z tych narządów wypełnia inna treść. Jest to wolna interpretacja Jana Koczwary na temat tego najważniejszego ludzkiego organu. Wyróżniający się niezwykłym dowcipem i humorem artysta dał się wczorajszego wieczoru poznać nie tylko jako twórca kolaży, ale również literat, satyryk i urodzony gawędziarz, którego słucha się z prawdziwą przyjemnością.
Jan Koczwara to barwna postać naszego regionu, wieloletni dyrektor Myślenickiego Ośrodka Kultury i sympatyk Dobczyc. Od dekady para się kolażem, a jego wcześniejszą wystawę „Dwa Światy” mieliśmy okazję podziwiać w Dobczycach kilka lat temu. Podczas wczorajszego wernisażu odczytując ułamek swojego dorobku literackiego bawił grą słów i trafnymi analogiami.
Zachęcamy do wstąpienia w progi galerii Ispiny, kolaże Jana Koczwary będzie tam można podziwiać do maja.